IX
Nic by nie powstało, rzecz jasna, gdybym nie odzyskał
wolności. W celi nawet najjaśniejszy umysł przestaje świecić, upodabniając się
do otaczającego go mroku. Na szczęście u goblinów zanik zdolności
abstrakcyjnego myślenia występuje nieco później niż u ludzi. Inaczej pewnie
byście nie poznali tej historii. Mojej historii.
Każde stworzenie ma swoją historię. Bez wyjątku.
Może zmienię na chwilę mój monolog. Może zapytam o Twoją
historię? Myli się ten, który sądzi, że ciekawość jest grzechem. Ciekawość to
podstawa rozwoju. Poznając historie innych stworzeń, możemy poszerzać swoje
horyzonty, odnajdywać nowe ścieżki ułatwiające codzienną egzystencję czy
sposoby na pokonanie nietuzinkowych problemów. Moją historię, historię wolnego
goblina z plemienia Ciętego Kamienia należy zacząć od rozmowy z pewnym…
dzieckiem.
Nie przytoczę dokładnych słów, bo to nie one mają tu
największe znaczenie. Kluczowa była ciekawość dziecka.
Ktoś powie: dziecko, jak dziecko, jest ciekawe świata. To
prawda, ale tylko po części. Dziecko, które napotkałem wtedy na swojej drodze,
było niewidome. Mimo okaleczenia, emanowało radością. Dlaczego? Otóż to jest w
tym najbardziej niezwykłe i dające do myślenia.
Dziecko z uśmiechem zapytało mnie, czy wiem, co jest
najpiękniejsze na świecie. Przecząco pokiwałem głową. Odpowiedź brzmiała: to,
czego nie widać.
Wiele poranków, dni, wieczorów i bezsennych nocy spędziłem
na rozważaniu sensu tego krótkiego zdania. Wiecie jaki był ten rezultat?
Komentarze
Prześlij komentarz